czwartek, 9 sierpnia 2012

sama ... am as

"am as" or " I'm ass"?
kuźwa... zaczynam się w środku kręcić, niecierpliwić, gubić, pętać i kombinować. czy dobrze, czy źle, co dalej. niepewność to jedyne co w zasięgu rąk. więc tak ciemno w tym pokoju i to pierwsza namacana rzecz. rany, ona ma wielkie wybałuszone oczy, stoi jak słup soli. nie patrzy na mnie, raczej mną, gęsią skórką mego konturu. i nie ma w tych oczach obrazów, nic się nie odbija, raczej wszystko się od nich odbija. patrzę jakby z boku, do mnie należy wdech i wydech. słyszę "od ciebie wszystko zależy" i nie pomaga mi to.
    
     dziś, tak jak się spodziewałam nie zadzwonił, nie odezwał się. wracałam do domu pięknym wieczorem. sama. A więc tak wygląda świat, kiedy w nim już nie ma żadnego mężczyzny, kiedy jestem sama. ziemia kręci się, czas jak biegł tak biegnie.okazuje się, że od dawna byłam sama.broniąc się przed zaangażowaniem skazywałam się na tą właśnie samotność. złudzenia są straszne, na równi z manipulacją.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz