dot. pożeraczy czasu...
takie nowe postanowienie własne. może uda mi się je wdrożyć w życie, chciałabym.portale społecznościowe, czytywanie nikomu niepotrzebnych informacji, a jakże absorbujących - to wszystko w tzw. przerwie śniadaniowej, do kawy, do kanapki.
po ostatnim bublu w projekcie (który okazał się nie być tak wielkim błędem, ale jednak!) sama sobie się przyglądam i to co widzę nie podoba mi się. myśli zaczęły się rozbiegać, a praca zaczyna być na drugim planie. a ja lubię dni, kiedy widzę wymierne efekty moich wysiłków.
więc... chyba zaczynają się zmiany też i tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz